08 kwiecień 2022

Wielkanoc w polskiej obrzędowości pełna jest symboli – te nawiązują do Pisma Świętego, tradycji, ludowych wierzeń i lokalnych uwarunkowań. Niedziela Męki Pańskiej czyli Niedziela Palmowa skłania do przyjrzenia się palmom, które same w sobie zawierają mnóstwo znaczeń. Palma bestwińska znacznie różni się od tych widywanych w Jerozolimie i w Rzymie – to właściwie bukiet wielu składników dostępnych w naszych zagajnikach, na łąkach i nad rzekami.

Od lat lekcje o palmie wielkanocnej prowadzi dla dzieci i młodzieży w Muzeum Regionalnym w Bestwinie Andrzej Wojtyła. Również teraz najmłodsi mogli dowiedzieć się, że jałowiec odnosi się do korony cierniowej, a gałązki wierzbowe symbolizują szybko budzące się życie, niejako „zmartwychwstające” po zimie. „Bazą” palmy są gałęzie „śliby” (derenia), dodajemy poza tym drzewo graniate (trzmielinę pospolitą), żywotnik, kalinę, jemiołę, sosnę, bukszpan… wszystko musi być zielone, z wyjątkiem trzciny pospolitej rosnącej w okolicach stawów rybnych. 

„Cykl życia” palmy wcale nie kończy się z chwilą jej poświęcenia. Popiół z opalania głowinek służy do posypywania głów w Środę Popielcową, natomiast z pozostałej leszczyny i śliby gospodarze wyrabiali krzyżyki wtykane pod pierwszą zaoraną skibę lub w cztery rogi obejścia.

 Uczestnicy muzealnej lekcji wyrabiali swoje własne palmy, a nie jest to zadanie łatwe – niektóre składniki kłują, inne są twarde i trudne do układania… efekt wynagradza jednak ciężką pracę i można przyjść do kościoła z piękną, bujną palmą. Może będzie szansa na wygranie zorganizowanego przez księdza konkursu?

Źródło: www.bestwina.pl