
Ziemniaczane „wykopki”, jak Polska długa i szeroka, były przez wiele lat wielkim wydarzeniem. Wielu pamięta, że w akcje pomocy gospodarzom włączali się w okresie PRL uczniowie, żołnierze i wiele innych grup, a praca ta należała do bardzo wymagających. Polska to od lat jeden z największych europejskich producentów ziemniaków, choć rzecz jasna nie jest to warzywo rodzime. Bulwy Solanum tuberosum przywieziono do Europy w XVI wieku, zaś w Rzeczpospolitej Obojga Narodów na skalę konsumpcyjną uprawiano je od czasów Jana III Sobieskiego. W gminie Bestwina ziemniak rozpowszechnił się w wieku XVIII; ks. Bubak podaje, że mieszkańcy budowali specjalne ceglane piwnice do przechowywania na zimę ziemniaczanych zapasów.
Idąc za przykładem Ligoty, Kóz czy Komorowic, własne związane z ziemniakiem święto zorganizowała gmina Bestwina. Idea imprezy pod nazwą „Ziemniak Fest” została oficjalnie przedstawiona na zebraniu wiejskim w sołectwie Bestwinka; wcielono ją w życie 27 września na terenach miejscowego klubu sportowego. Jesienne świętowanie przy muzyce i różnorodnych potrawach przypadło do gustu nie tylko paniom z KGW ale i każdemu, kto tego dnia skorzystał z tej nowej propozycji.

Ziemniak pieczony, w postaci duszonek, placków, frytek lub „zakręcony” – możliwości jest naprawdę sporo i wszystkie smaczne! Organizatorzy imprezy stanęli kulinarnie i repertuarowo na wysokości zadania, niemała w tym zasługa sołtys Teresy Paruch-Ryś i całej Rady Sołeckiej, radnych z Bestwinki – Magdaleny Wizner i Sławomira Walczaka, p.o. dyektora GOK i prezesa OSP Grzegorza Gawędy, wspomnianego KGW pod kierownictwem Marii Gawędy, prezesa Gminnej Spółki Wodnej Melioracyjnej Łukasza Grenia, prezesa KS Bestwinka Tadeusza Wróbla i innych, niewymienionych z imienia i nazwiska zaangażowanych wolontariuszy. Pamiętać należy o wsparciu ze strony Urzędu Gminy Bestwina z wójtem Grzegorzem Boboniem na czele.

Oprócz tego, co działo się na głównej scenie i na stoiskach gastronomicznych, „Ziemniak Fest” oferował przybyłym możliwość nauki udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej z wykorzystaniem sprzętu AED (w rolę nauczycieli wcielili się druhowie OSP Bestwinka); dzieci mogły poskakać na dmuchanych zamkach, a dorośli usiąść przy stolikach pod namiotem. Na estradzie wystąpili kolejno: Orkiestra Dęta Gminy Bestwina z siedzibą w Kaniowie, „Etnoschola” z Nieledwi, duet muzyczny „Kobiety na Walizkach” i Tomek Coral, a także – jako DJ prowadzący zabawę taneczną – Piotr Kine, na co dzień kierownik Referatu Sportu i Promocji w Urzędzie Gminy Bestwina. Sprzyjająca pogoda utrzymała się do późna, zatem debiut ziemniaczanego festynu trzeba określić mianem bardzo udanego.

Po będącym symbolem gminy Bestwina karpiu, to właśnie ziemniak ma szansę stać się kolejnym „znakiem rozpoznawczym” naszych sołectw. Jest uprawiany w każdym z nich, łatwy w przyrządzaniu i ma w sobie duży ładunek nostalgii. Kto bowiem z nieco starszych mieszkańców nigdy nie piekł kartofli w ogniskowym popiele? Zatem niech powodzie i susze nie przeszkodzą w zbiorach popularnego warzywa, a „Ziemniak Fest” niechaj rozsławia sołectwo Bestwinka.


