Kliknij aby powiększyć - plakat otworzy się w nowym oknie przeglądarki 

 

 

Gminny Ośrodek Kultury w Bestwinie w dniu 2 listopada 2022 r. czynny będzie do 15:30.

24 października w Muzeum Regionalnym w Bestwinie odbył się wernisaż malarstwa pani Haliny Klimczyk-Gawędy. Autorka choć urodziła się w Czechowicach-Dziedzicach, a obecnie mieszka w Tychach – wzrastała również w Bestwinie, gdzie żyli jej dziadkowie, Weronika i Wacław Klimczykowie.

Z wykształcenia jest filozofem, ukończyła studia na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Malarstwem zainteresowała się już podczas studiów, pracę magisterską pt.: „Piękno współbrzmienia - o harmonii filozoficznie i powszechnie” pisała pod kierunkiem prof. dr. hab. Jacka Widomskiego. Od 2007 roku jest studentką Uniwersytetu Trzeciego Wieku przy Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej, a od 2008 r. uczestniczy w zajęciach malarstwa w Zespole Plastycznym. Malarstwo studiuje nieprzerwalnie pod kierunkiem prof. dr hab. Ernesta Zawady. Pani Halina wciąż doskonali swoje zainteresowania – obejmują one filozofię, malarstwo, intensywnie uprawia fotografię oraz pogłębia wiedzę z muzyki. Od 2009 roku corocznie bierze udział w Ogólnopolskim Konkursie malarstwa im. Ignacego Bieńka w Bielsku-Białej, w którym pięciokrotnie otrzymała wyróżnienie za swoje prace. Ponadto jest bohaterką ponad 30 wystawach zbiorowych i indywidualnych. Jak sama mówi, w swojej pracy inspiruje się przyrodą, pięknem i ładem, tematami prac są często ogrody, pejzaże, kobieta, dziecko, architektura czy też martwa natura. Wiele prac jest zainspirowanych licznymi podróżami, a także muzyką. Fascynuje się zjawiskami atmosferycznymi oraz grą świateł, które również są często tematami jej prac. Uprawia wszystkie techniki malarskie: olej, akryl, akwarelę i pastel. Pasjonuje ją również proces tworzenia grafiki.

 

 

 

J.Z. Romku, myślę, że mimo iż jest to poważna rozmowa z poważną osobą, mogę się tak do Ciebie zwracać z racji tego, że znamy się już przecież powyżej pięćdziesięciu lat?
Odp. Roman – Jurku, przyjaźń z Tobą i możliwość współpracowania jest ogromną przyjemnością. Niewiele jest osób z tak ogromnym zaangażowaniem w pracę społeczną jak Ty.

 

J.Z. Pracowałeś w kopalni, czy jesteś podobnego zdania co ja, że kopalnia kształtuje charaktery i wyzwala w wielu jej pracownikach potrzebę niesienia pomocy, społecznego i charytatywnego działania?
Odp. Roman – Ciężka, niebezpieczna praca zawsze kształtuje charakter i wyzwala takie zachowania.

 

J.Z. Mamy tego znakomite przykłady w naszym sołectwie, wielu sołtysów, że wymienię tylko tych z nieodległej przeszłości: Henryk Kołodziejczyk, Edward Jonkisz, Wiesław Pietraszko pracowało w kopalni… a w obecnej kadencji radnymi są Grzegorz Kołodziejczyk i Roman Pacyga, którzy również są emerytowanymi górnikami KWK Silesia.
Odp. Roman – Tak, zgadza się, obserwując i uczestnicząc w życiu naszego sołectwa te spostrzeżenia są jak najbardziej prawdziwe, biorąc choćby pod uwagę Zarząd Stowarzyszenia Wędkarskiego „Kaniowski Karp Królewski” i jego Komisję Rewizyjną, to na 22 osoby z kopalnią Silesia było i jest związanych 12 osób. A patrząc historycznie to założycielami Sekcji Wędkarskiej byli właśnie górnicy, pracownicy KWK Silesia.

 

J.Z. Czy w Twoim przypadku też to się sprawdza? A może jakieś inne czynniki zdecydowały o tym, że zostałeś społecznikiem?
Odp. Roman – Społecznik, to za dużo powiedziane. Myślę, że każdy z nas chciałby robić coś bezinteresownie dla innych, coś namacalnego, co pozostanie na dłużej, coś więcej niż tylko wspomnienia.

 

J.Z. Wiem, że byłeś członkiem Zarządu LKS Przełom Kaniów, jesteś prezesem Stowarzyszenia Wędkarskiego „Kaniowski Karp Królewski”. Z czym jeszcze związana jest Twoja praca społeczna, w jakich akcjach społecznych uczestniczyłeś?
Odp. Roman – Kilkanaście lat byłem członkiem Aeroklubu Bielskiego. W latach 70 i 80 były organizowane akcje wspierające dzieci i młodzież, w których miałem swój udzial. W okresie pracy zawodowej organizowaliśmy wsparcie dla osób i rodzin w trudnych sytuacjach rodzinnych.